Instytut Pileckiego zakupił augustowski „Dom Turka”, dawną siedzibę NKWD i UB - Instytut Pileckiego

Instytut Pileckiego zakupił augustowski „Dom Turka”, dawną siedzibę NKWD i UB

W Augustowie powstanie Muzeum Obławy Augustowskiej. Będzie ono oddziałem Instytutu Pileckiego, który właśnie zakupił historyczny „Dom Turka” – dawną siedzibę NKWD i UB. Apelujemy o zgłaszanie się osób, które mogą udostępnić pamiątki związane z obławą.

W pierwszej kolejności zostaną przeprowadzone badania archeologiczne i ekspertyzy budowlane, które umożliwią rozpoczęcie prac nad dostosowaniem zabytkowego, zaniedbanego obecnie budynku na potrzeby nowoczesnej placówki, łączącej funkcje naukowe, edukacyjne i kulturalne.

„Dom Turka” to nazwa wybudowanej w 1900 r. kamienicy położonej w Augustowie przy ulicy 3 Maja 16. W latach 30. XX wieku mieściła się w niej między innymi znana w Augustowie cukiernia prowadzona przez bośniackiego imigranta, muzułmanina - Kamila Tiakosza, nazywanego potocznie „Turkiem”. W następstwie inwazji sowieckiej na Polskę właściciele zostali wywłaszczeni przez Sowietów, a budynek został na początku 1940 r. zajęty przez NKWD. W podziemiach zorganizowano areszt, w którym przetrzymywano i brutalnie przesłuchiwano przeciwników władzy sowieckiej. W wyniku agresji niemieckiej na ZSRR, w czerwcu 1941 r. budynek zajęły władze niemieckie. Pozostawał on w ich rękach do czasu ponownego zajęcia Augustowa przez Armię Czerwoną 24 października 1944 r. Wtedy też do budynku przy ul. 3 Maja 16 na krótko powróciło NKWD, a od stycznia 1945 r. budynek przejęli funkcjonariusze Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Augustowie. Działalność funkcjonariuszy PUBP w Augustowie w latach 1944-1956 należała do najkrwawszych w regionie. Augustowscy „ubecy” zamordowali co najmniej kilkadziesiąt osób, w tym co najmniej kilka w budynku urzędu. Najwięcej ofiar śmiertelnych przyniosły brutalne tortury, jakie stosowali w czasie przesłuchań, ale zdarzały się również samowolne egzekucje. Mroczna historia „Domu Turka” związana jest również z obławą augustowską.

W lipcu 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej i funkcjonariusze sowieckiego aparatu bezpieczeństwa wspierani przez funkcjonariuszy UB rozpoczęli obławę w lasach w rejonie Augustowa, Suwałk, Druskiennik, Jaziewa i Sejn. Jednostki 50. Armii gen. Ozierowa, wspierane przez 62. Dywizję Wojsk Wewnętrznych NKWD o łącznej sile ponad 45 tys. żołnierzy przeczesywały  niewielki obszar Puszczy Augustowskiej. Wszystkie osoby podejrzane o działalność konspiracyjną lub jej wspieranie były zatrzymywane i przekazywane do dalszej weryfikacji przez sowiecki kontrwywiad wojskowy Smiersz. Przetrzymywano ich i przesłuchiwano w kilkunastu miejscach na terenie powiatu augustowskiego, m.in. w „Domu Turka”.

W wyniku Obławy ponad 7 tysięcy osób zostało zatrzymanych. Po przejściu „weryfikacji” – często połączonej z brutalnym przesłuchiwaniem – Sowieci wypuścili do domów ok. 5 tysięcy osób, a około 500 przekazano do dyspozycji służb bezpieczeństwa Litewskiej SRS. Na podstawie rosyjskich dokumentów archiwalnych wiemy, że 592 osoby uznane za żołnierzy „band Armii Krajowej” Sowieci zamordowali w nieznanym miejscu. Los kolejnych 900 jest wciąż nieznany. Szacuje się, że w wyniku Obławy mogło zginąć nawet 2 tys. osób. Była to największa zbrodnia na Polakach po II wojnie światowej. Pomimo starań rodzin i polskich historyków do dziś nieznane jest miejsce pochówku ofiar.  

Plany utworzenia muzeum w „Domu Turka” zaprezentowano podczas konferencji prasowej, która odbyła się w piątek 9 lipca. W wydarzeniu wzięli udział m. in. przedstawiciele środowisk kultywujących pamięć o ofiarach Obławy, m.in. ks. prałat Stanisław Wysocki, prezes Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej i dr Bożena Stankiewicz-Choroszucha, przedstawicielka środowiska Rodzin Ofiar Obławy Augustowskiej. Ks. prałat Stanisław Wysocki, który w wyniku obławy stracił ojca Ludwika oraz dwie siostry – 17-letnią Anielę oraz 22-letnią Kazimierę – powiedział, że utworzenie w Augustowie miejsca pamięci, to wielkie wydarzenie dla wszystkich krewnych ofiar: Widząc bezbronność mojego ojca, zbliżyłem się do niego i powiedziałem: „tatusiu, ja też z Tobą pojadę”. Jako 7-letni chłopak miałam tę odwagę i chciałam bronić swojego ojca i sióstr. Tata powiedział zdanie, które do dzisiaj we mnie tkwi: „ty zostań i pilnuj”. Wtedy nie zdawałem sobie sprawę z tego, co to znaczy. Dziś wiem, że to był testament dla mnie i wszystkich członków naszej wielkiej rodziny ofiar obławy augustowskiej.

Muzeum Obławy Augustowskiej będzie jednocześnie filią Instytutu Pileckiego. Dr Wojciech Kozłowski, dyrektor instytutu, zwrócił uwagę na to, że: (…) jest to ważna chwila dla instytutu, dla mieszkańców Augustowa i Suwalszczyzny oraz każdego, komu zależy na rzetelnej wiedzy i mądrej pamięci o Obławie Augustowskiej. Potrzebna będzie gruntowna inwentaryzacja oraz szczegółowe badania archeologiczne. Stworzymy tu miejsce, które opowie nie tylko historię „Domu Turka”, Obławy Augustowskiej, ale również dzieje Augustowa i Suwalszczyzny, rozdartej w 1939 r. przez dwa totalitaryzmy - sowiecki i niemiecki.

W konferencji prasowej wzięli udział również prof. Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu, poseł na Sejm RP Jarosław Zieliński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Adam Andruszkiewicz, a także wiceminister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.

Instytut Pileckiego apeluje o zgłaszanie się osób, które mogą udostępnić pamiątki i dokumenty związane z Obławą Augustowską lub były świadkami tamtych wydarzeń.

Zobacz także