Mychajło Susła - Instytut Pileckiego

Medal / Odznaczeni

Mychajło Susła (1901–1970)

Odznaczony w 2022 roku.

Podwójne Boże Narodzenia, podwójne Wielkanoce, rzymsko- i greckokatolickie – tak świętowanie w Podkamieniu w Galicji Wschodniej wspominała Irena Próchniak. Wraz z wybuchem wojny relacje polsko-ukraińskie zaczęły się pogarszać.

Jako córka Polaka Michała Świętojańskiego i pochodzącej z rodziny rusińskiej Wiktorii Świętojańskiej, Irena razem z siostrą i bratem miała styczność z obiema kulturami i społecznościami, które żyły obok siebie w pokoju. Państwo Świętojańscy w centrum miasteczka prowadzili warsztat stolarski.

Gdy nastała wojna, z rozkazu Niemców mianowana przez nich ukraińska administracja od 1941 roku zarządziła masowy wywóz Polaków na roboty do Rzeszy. W 1942 roku wymordowano Żydów z Podkamienia. Narastało zagrożenie ze strony UPA, która napadała na Polaków i ich zabijała. W 1943 roku Świętojańscy postanowili przenieść się do Lwowa. Pierwszy pojechał
Michał, aby przygotować miejsce dla rodziny. Z powodu nasilenia ataków
UPA na uciekinierów nie mógł bezpiecznie ściągnąć najbliższych.

Pewnego dnia, kiedy Wiktoria Świętojańska szykowała dom na Boże Narodzenie 1943 roku, przyszedł do niej szkolny kolega z dzieciństwa
Mychajło Susła. Ostrzegł ją: „W nocy do was przyjdą”. Ukrył kobietę i jej
syna na furmance, a następnie razem z dobytkiem zawiózł na stację kolejową
w Brodach. W trudnych zimowych warunkach jechali 30 km przez tereny znajdujące się pod kontrolą upowców. W razie złapania śmierć groziła zarówno uciekinierom, jak i Suśle.

Swoim działaniem Mychajło Susła uratował Świętojańskim życie. Dojechali
oni bezpiecznie do Lwowa i spotkali się z Michałem oraz drugą córką.
Wkrótce dołączyła do nich także Irena. Świętojańscy doczekali tam końca
wojny.

W marcu 1944 roku podczas napadu UPA na Podkamień zginęło
prawie 600 Polaków, w tym wielu krewnych rodziny Świętojańskich. Susła
przeżył wojnę, zmarł w 1970 roku.

Wieczorem przed Wigilią przychodzi Ukrainiec – matki kolega ze szkoły podstawowej. Rusin, pan Susła, nazwisko miał. I mówi: «Słuchaj, już cię nie ma! Bo przyjdą w nocy po was». Przyjechał końmi, parą koni, i się zaczęło pakowanie: co pod rękę
podeszło. Dwa worki spakowali. On – nie drogą! – tylko przez pola, były duże śniegi – wywiózł mamę do Brodów.

Zobacz także

  • Anastasija Koreń (1908–1967) Mykoła Koreń (1905–1944)

    odznaczeni

    Anastasija Koreń (1908–1967) Mykoła Koreń (1905–1944)

    15 lipca wieczorem do domu Koreniów zapukał szwagier Mykoły. Wraz z nim w progu stanęło czworo dzieci sąsiadów, Adamowiczów: dziewięcioletnia Teresa, pięcioletni Janusz, trzyletnia Stasia oraz półtoraroczny Henio.

  • Piotr Parfeniuk

    odznaczeni

    Piotr Parfeniuk
    (1904–1993)

    Przez większość swojego długiego życia używał imienia Piotr, jednak rodzice nazwali go Petro. Jeszcze przed wojną poznał Stasię z polskiej rodziny Czerwinków – swoją przyszłą żonę.

  • Paul Super

    odznaczeni

    Paul Super
    (1880–1949)

    Paul Super w Polsce miał spędzić tylko osiem miesięcy. W 1922 roku razem z rodziną przyjechał do Warszawy, aby z ramienia amerykańskiego Związku Młodzieży Chrześcijańskiej (YMCA) budować struktury organizacji. Trwało to do września 1939 roku.