Žofia Lachová (1907–1979) - Instytut Pileckiego

Medal / Odznaczeni

Žofia Lachová (1907–1979)

Odznaczona w 2021 roku.

Swoją ofiarnością oraz odwagą Žofia i Jozef Lachowie ocalili wielu Polaków, a obsługiwany przez małżonków szlak przerzutowy do Polski działał niemal do końca wojny.

W październikową noc 1939 roku do domu Jozefa i Žofii Lachów w Popradzie na Słowacji zapukało czterech mężczyzn. Przybyli zza górujących nad miastem Tatr, z okupowanej Polski. Przekazali Jozefowi list polecający od jego dobrego kolegi, Jozefa Kertésza. Prosił on w nim Lacha, który był taksówkarzem, żeby przewiózł polskich lotników w stronę węgierskiej granicy. Tak Lach zaczął pomagać Polakom, którzy chcieli przedostać się przez Słowację na Węgry. Uchodźców przybywało w takim tempie, że do pomocy zaangażował swoich kolegów, innych taksówkarzy. Wkrótce zaczął kursować również w drugą stronę i przewoził kurierów i działaczy podziemia pod polską granicę. Załatwiał też podróżującym fałszywe słowackie dokumenty.

Jozef zajmował się transportem, a jego żona Žofia zorganizowała w domu kryjówkę. Choć wychowywali dzieci i ryzykowali aresztowaniem przez zależne od Niemców władze słowackie, przyjmowali polskich przybyszów jak członków rodziny.

Z czasem Lachowie zdobyli zaufanie Józefa Krzeptowskiego, „króla kurierów tatrzańskich”. Gdy jego żonie, teściowi i szwagrowi groziło aresztowanie przez Niemców, Jozef przerzucił ich przez granicę do Popradu. Przez kilka miesięcy ukrywali się oni w domu Lachów, dzięki czemu przeżyli. Z czasem Polacy zaczęli nazywać to miejsce „hotelem dla kurierów”.

Jozef wpadł tylko raz, gdy latem 1943 roku pod wsią Veľká Franková słowaccy żandarmi zablokowali mu drogę. Polacy i eskortowany przez nich brytyjski agent zdążyli wyskoczyć z taksówki, lecz Jozef z synem trafili do aresztu. Tylko dzięki dobrej woli komendanta nie zostali przekazani Gestapo i wyszli na wolność.

Małżonkowie byli później nominowani do polskich odznaczeń, lecz komunistyczna Czechosłowacja nie podjęła współpracy w tej kwestii.

Žofia Lachová (trzecia od lewej) i Jozef Lach (czwarty z prawej) razem z rodziną, okres powojenny

 

Granicę przeszedłem szczęśliwie, obszedłem Betliar i Polomę i z lasu wyszedłem wprost na czekającego Lacha. Jazda taksówką była okropna, Józek dzielnie radził sobie z zaspami.

Wspomnienia Zbigniewa Rysia


Zobacz także

  • Erzsébet Szápáry (1902-1980) Antal Szápáry (1905-1972)

    odznaczeni

    Erzsébet Szápáry (1902-1980) Antal Szápáry (1905-1972)

    Erzsébet i Antal Szápáry należeli do znanej węgierskiej rodziny arystokratycznej. Ich matką była Polka, Maria Przeździecka. Nie był to fakt bez znaczenia, gdyż od 1939 roku rodzeństwo działało na rzecz polskich uchodźców.

  • Zinaida Giergiel z d. Radczuk (1912—1989)

    odznaczeni

    Zinaida Giergiel z d. Radczuk (1912—1989)

    Latem 1943 roku Zinaida Giergiel spodziewając się, że Polacy będą próbowali wrócić do swojego gospodarstwa, dlatego wypatrywała wracających sąsiadów. Dzięki temu mogła ostrzec polską rodzinę, że w ich domu nadal czeka oddział OUN UPA.

  • Anatolij Giergiel (1904—1981)

    odznaczeni

    Anatolij Giergiel (1904—1981)

    Latem 1943 roku, gdy Anatolij Giergiel dowiedział się o planowanym przez oddziały OUN-UPA ataku na Polaków, postanowił ostrzec swojego przyjaciela.