Erzsébet Szápáry (1902-1980) Antal Szápáry (1905-1972) - Instytut Pileckiego
Erzsébet i Antal Szápáry należeli do znanej węgierskiej rodziny arystokratycznej. Ich matką była Polka, Maria Przeździecka. Nie był to fakt bez znaczenia, gdyż od 1939 roku rodzeństwo działało na rzecz polskich uchodźców.
Należeli do Węgiersko-Polskiego Komitetu Opieki nad Uchodźcami, który od grudnia 1939 roku był jedną z najważniej-szych organizacji opiekuńczych zajmujących się polskimi uchodźcami cywilnymi na Węgrzech. Erzsébet Szápáry kierowała wydziałem spraw obozowych, który odpowiadał za sprawy administracyjne obozów cywilnych oraz wspierał uchodźców w bieżących problemach, m.in. w zaopatrzeniu w ubrania i obuwie. Hrabina wielokrotnie osobiście odwiedzała też obozy, aby doglądać warunków, w jakich żyli Polacy.
Szápáry nie bała się podjąć ryzyka. Dyskretnie wspierała przerzut internowanych polskich żołnierzy na Zachód. W grudniu 1943 roku wyruszyła zaś do Warszawy, skąd wywiozła rodzinę Henryka Sławika – żonę Jadwigę oraz córkę Krystynę. Przekazała im węgierskie paszporty wyrobione przez współpracownika Henryka, Józsefa Antalla. W 1944 roku, w okresie najcięższych prześladowań Żydów na Węgrzech, zaaranżowała wizytę nuncjusza apostolskiego w ośrodku dla dzieci w Vác. Dzięki temu uratowała żydowskie sieroty z Polski przed wywózką do Auschwitz.
Hrabinie pomagał jej młodszy brat Antal, który pracował jako łącznik między Węgierskim Czerwonym Krzyżem a Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża. Obie te instytucje zajmowały się przekazywaniem darów i paczek dla polskich uchodźców.
Wejście Niemców na Węgry w marcu 1944 roku przerwało akcję pomocową Szápárych. Erzsébet zdołała się ukryć w ambasadzie Turcji i opuściła Węgry. Antal miał mniej szczęścia – trafił do obozu koncentra-cyjnego Mauthausen. Wyszedł po pięciu miesiącach dzięki interwencji szwedzkiego króla Gustawa Adolfa. Po wojnie rodzeństwo Szápárych przebywało na emigracji.
Erzsébet Szápáry wskazała na fotel, zapraszając, bym usiadł, i powiedziała łagodnym głosem: «Słyszałam o waszej tragedii. Czym mogę pomóc polskim uchodźcom, z którymi sympatyzujemy, zgodnie z tradycyjną przyjaźnią polsko-węgierską?». To był pomyślny wstęp. Zanim zabrałem głos, ona nadała rozmowie pozytywny kierunek. Bo tylko na tej ogólnej płaszczyźnie mogła hrabina, przewodnicząca Węgiersko-Polskiego Komitetu Opieki nad Uchodźcami, dopomóc w rozwiązaniu naszych problemów.
Zobacz także
- Jozef Lach (1905–1993)
odznaczeni
Jozef Lach (1905–1993)
W październikową noc 1939 roku do domu Jozefa i Žofii Lachów w Popradzie na Słowacji zapukało czterech mężczyzn. Przybyli zza górujących nad miastem Tatr, z okupowanej Polski.
- Petro Hrudzewycz
odznaczeni
Petro Hrudzewycz
(1939–2022)Kiedy komunistyczni aparatczycy polecili mu usunąć krzyż z mogiły polskich żołnierzy, odmówił. Choć poniósł dotkliwą karę za swój opór, do dziś uczestniczy w obchodach bitwy zwanej polskimi Termopilami.
- Jenő Etter (1889–1973)
odznaczeni
Jenő Etter (1889–1973)
Burmistrz węgierskiego Ostrzyhomia otrzymał dziesiątki listów napisanych po polsku. O wdzięczności polskich uchodźców świadczyły już same nagłówki: „Kochany Panie Kapitanie!”, „Drogi Panie Doktorze!”. Jenő Etter rozumiał je wszystkie.