Sofia Kyc (1890–?) Pawło Kyc (1897–?) - Instytut Pileckiego

Medal / Odznaczeni

Sofia Kyc (1890–?) Pawło Kyc (1897–?)

Odznaczeni w 2023 roku.

Pawło Kyc postanowił pomóc dwóm rodzinom, które mieszkały w sąsiedztwie. Kamila Ziółkowska wspominała, że kiedy „Zbliżał się wieczór, przyszedł sąsiad Ukrainiec Kyc i mówi, by nie nocować w domu”.

O tym, co 11 lipca 1943 roku wydarzyło się w oddalonym o niespełna 5 kilometrów kościele, kilka dni później w Aleksandrówce słyszeli już wszyscy. Po mszy świętej oddziały OUN-UPA zamordowały w Kisielinie około 90 osób, w tym kobiety i dzieci. Kiedy niedługo po tej zbrodni w lesie nieopodal Aleksandrówki pojawili się uzbrojeni ludzie, Sofia i Pawło Kycowie nie mieli już złudzeń – ich sąsiadom, Polakom, groziło śmiertelne niebezpieczeństwo. Wieczorem 15 lipca Pawło postanowił pomóc dwóm rodzinom, które mieszkały w sąsiedztwie. Kamila Ziółkowska wspominała, że kiedy „Zbliżał się wieczór, przyszedł sąsiad Ukrainiec Kyc i mówi, by nie nocować w domu”. Pawło Kyc ostrzegł również rodzinę Adamowiczów – dziewięcioletnia wówczas Teresa zapamiętała, jak „zaprowadził nas szybko do Korenia obok, tam nas ukryli w komorze, zamykając drzwi na klucz”. Z kolei dziadek Teresy, Michał Adamowicz, ukrył się u Pawła i Sofii. Małżeństwo miało świadomość, że ryzykuje nie tylko swoim życiem – wychowywało przecież dwójkę nastoletnich dzieci: Olhę oraz Mychajła.
Mimo pomocy udzielonej przez Sofię i Pawła Kyców nie wszystkich z rodziny Adamowiczów udało się ocalić. We wrześniu 1943 roku z rąk OUN-UPA zginęli rodzice i trójka rodzeństwa Teresy. Przeżyła ona i jej dziadkowie, Tekla oraz Michał, którego Pawło i Sofia ukrywali aż do 1944 roku.

Fragment księgi metrykalnej parafii prawosławnej w Ośmigowiczach z wpisem dotyczącym ślubu zawartego w listopadzie 1927 r. przez Sofię Łysiak i Pawła Kyca

„Przyszedł też zaraz do nas Kyc, [ostrzec], by nie nocować w domu, bo nigdy nie wiadomo, [co może się jeszcze wydarzyć], a najlepiej by było, gdyby mamusia z dziećmi udała się do nich na noc. Zbliżał się już bowiem wieczór, udaliśmy się więc z mamą za Kycem, tatuś pozostał [w domu]. Ledwie zdołaliśmy dotrzeć do ich zabudowań, jak w drugim końcu Aleksandrówki rozległy się strzały. Kyc zaraz zaprowadził nas szybko do Korenia, obok, i tam ukryli nas w komorze, zamykając drzwi na klucz”.

Relacja Teresy Radziszewskiej, Kiedy przyszli nas zabijać, Archiwum Ośrodka Karta, AW II/1914

Zobacz także

  • Semen Biliczuk

    odznaczeni

    Semen Biliczuk
    (1890–1944)

    Żydzi, Ukraińcy, Polacy – ludność przedwojennego Kisielina stanowiła barwną mozaikę etniczną i religijną. Na czele takiej społeczności mógł stanąć tylko ktoś, kto potrafi porozumieć się z każdym.

  • Edith Weiss

    odznaczeni

    Edith Weiss
    (1899–1967)

    Pochodziła z rodziny węgierskich przemysłowców żydowskich. Jej ojciec Manfred Weiss za dostawy dla armii Austro-Węgier otrzymał od cesarza Franciszka Józefa tytuł barona. Wychowywała się w dostatku, ale też w atmosferze szacunku dla ludzi w potrzebie.

  • Ilona Andrássy de Csíkszentkirály et Krasznahorka

    odznaczeni

    Ilona Andrássy de Csíkszentkirály et Krasznahorka
    (1917–1990)

    Po wybuchu II wojny światowej Ilona Andrássy, córka Polki i Węgra, hrabiny Marii Chołoniewskiej i hrabiego Manó Andrássyego, współtworzyła w Budapeszcie z innymi arystokratkami Węgiersko-Polski Komitet Opieki nad Uchodźcami.