Skakalska, Zinaida Samczuk z d. Skakalska Musij Skakalski, Hanna Skakalska, Hanna Skakalska, Zinaida Samczuk z d. Skakalska - Instytut Pileckiego
Skakalska, Zinaida Samczuk z d. Skakalska Musij Skakalski, Hanna Skakalska, Hanna Skakalska, Zinaida Samczuk z d. Skakalska
Odznaczona w 2022 roku.

„W 1939 roku przyszli Rosjanie i myśmy czekały na wywóz na Sybir [...]. I w tym wszystkim, w tej biedzie, pomogła nam rodzina państwa Skakalskich – Musija Skakalskiego, którzy byli Ukraińcami".
Musij Skakalski (1902–1974)
Hanna Skakalska (1905–1987)
Hanna Skakalska (1887–1966)
Zinaida Samczuk z domu Skakalska (1926–1996)
Rodzina Skakalskich mieszkała przy ulicy Szerokiej w Krzemieńcu na Wołyniu. Przed wojną Musij pełnił służbę w polskiej armii, następnie pracował na poczcie jako telegrafista. Jego żona Hanna prowadziła gospodarstwo domowe, w czym pomagała jej ucząca się w Liceum Krzemienieckim córka Zinaida. W domu mieszkała również starsza siostra Musija, Hanna. Po wkroczeniu Sowietów do Krzemieńca w 1939 roku rodzina Skakalskich przyjęła pod swój dach Marię Pietroniec i jej siostrę Janinę Paulus z czteroletnią córką Alicją. Obie rodziny znały się wcześniej, ponieważ Hanna, siostra Musija, była nianią Alicji. Skakalscy zapewnili Polkom schronienie i wyżywienie, a także uchronili je przed deportacją na Syberię. Zinaida miała wówczas 13 lat i dostarczała obu rodzinom żywność, po którą była posyłana do krewnych na wieś. W 1943 roku, gdy nasiliły się działania ukraińskich nacjonalistów, Musji został ostrzeżony, że ukrywanie polskich sąsiadów spotka się z wrogą reakcją członków OUN-UPA. W konsekwencji rodzina, której Skakalscy udzielili schronienia, musiała opuścić ich dom. Musij pomógł kobietom zorganizować ucieczkę pociągiem z Krzemieńca na Lubelszczyznę. Po wojnie rodziny utrzymywały kontakt. Udało im się ponownie spotkać w 1965 roku. Musij zajął się fotografią i prowadził w Krzemieńcu zakład fotograficzny. Zinaida pracowała jako laborantka w szpitalu, wyszła za mąż i wychowała dwóch synów.
„W 1939 roku przyszli Rosjanie i myśmy czekały na wywóz na Sybir [...]. I w tym wszystkim, w tej biedzie, pomogła nam rodzina państwa Skakalskich – Musija Skakalskiego, którzy byli Ukraińcami. Oni nas zabrali do centrum miasta i mówili, że tu właśnie jest bezpiecznie [...]. Wspaniali, pomogli nam żyć, pomogli wydostać się z Krzemieńca”. Notacja z uratowaną Alicją Gienc z domu Paulus, Archiwum Instytutu Pileckiego, IP/DF/SE/1464




Zobacz także
- Jenő Etter (1889–1973)
odznaczeni
Jenő Etter (1889–1973)
Burmistrz węgierskiego Ostrzyhomia otrzymał dziesiątki listów napisanych po polsku. O wdzięczności polskich uchodźców świadczyły już same nagłówki: „Kochany Panie Kapitanie!”, „Drogi Panie Doktorze!”. Jenő Etter rozumiał je wszystkie.
- Maria Bazeluk (1903–1956)
odznaczeni
Maria Bazeluk (1903–1956)
W czasie wojny Maria mieszkała z mężem Petro i trójką dzieci w pobliżu wsi Butejki. Kiedy niemiecka polityka wykorzystująca niechęć Ukraińców do Polaków zaczęła przynosić krwawe żniwo, do Bazeluków dochodziły wieści o masakrach UPA na Wołyniu.
- Zinaida Giergiel z d. Radczuk (1912—1989)
odznaczeni
Zinaida Giergiel z d. Radczuk (1912—1989)
Latem 1943 roku Zinaida Giergiel spodziewając się, że Polacy będą próbowali wrócić do swojego gospodarstwa, dlatego wypatrywała wracających sąsiadów. Dzięki temu mogła ostrzec polską rodzinę, że w ich domu nadal czeka oddział OUN UPA.