Petro Hrudzewycz - Instytut Pileckiego
Kiedy komunistyczni aparatczycy polecili mu usunąć krzyż z mogiły polskich żołnierzy, odmówił. Choć poniósł dotkliwą karę za swój opór, do dziś uczestniczy w obchodach bitwy zwanej polskimi Termopilami.
Petro Hrudzewycz sumiennie wykonywał swoje obowiązki. Jako pracownik kołchozu we wsi Dytiatyn w obwodzie iwanofrankiwskim na zachodzie Ukrainy rozwoził ciężarówką okolicznych mieszkańców do pracy w polu.
Jednak w 1986 roku lokalni funkcjonariusze sowieccy wezwali Petra i rozkazali mu: „Trzeba zabrać krzyż i wywieźć. Albo w las, albo do rzeki”. Krzyż znajdował się na mogile niemal 100 żołnierzy Wojska Polskiego poległych pod Dytiatynem 16 września 1920 roku, którzy do końca bronili się przed bolszewikami w bitwie zwanej polskimi Termopilami.
Hrudzewycz odpowiedział aparatczykom: „Ja polskiego krzyża nigdzie nie wywiozę. Ani do rzeki, ani do lasu”. Mieszkańcy Dytiatyna pamiętali o poległych Polakach, co roku miejscowe dzieci składały tam kwiaty. „Ja się nie bałem. Chodzę do cerkwi, jestem osobą wierzącą” – wspominał Petro.
Władze do usunięcia krzyża ściągnęły więźniów kryminalnych. Trafił on na teren cerkwi w Dytiatynie. Za swój opór Petro został ukarany cięższą pracą w kołchozie. Przez kilka lat dzień w dzień jeździł po wsiach i ładował na pakę ciężarówki stulitrowe bańki mleka. Do czasu. „Przyjechał do domu w takim stanie, że musieliśmy go wyciągać z ciężarówki. Coś mu strzeliło w kręgosłupie. Potem trzy dni leżał w domu, a my z siostrą obracałyśmy go na materacu, bo sam nie dał rady się podnieść. Od tego momentu coraz bardziej upadał na zdrowiu. Było z nim tylko gorzej i gorzej…” – opowiadała Olha Hrudzewycz, żona Petra.
Rozległy uraz kręgosłupa sprawił, że Hrudzewycz na trwałe został inwalidą. Pomimo złego stanu zdrowia co roku uczestniczył w obchodach rocznicowych bitwy pod Dytiatynem. Ocalony krzyż stoi dziś na placu przed miejscową cerkwią. Petro Hrudzewycz zmarł 22 lipca 2022 r.
Poświęcenie Pana Petro Hrudzewycza jest dziś […] wymownym przykładem poświęcenia się dla prawdy i pamięci historycznej, niezależnie od konsekwencji, które można ponieść. Taka postawa jest dziś wzorcem, jak budować dobre relacje między narodami polskim i ukraińskim.
o. Bronisław Staworowski, prezes fundacji „Brat Słońce”
Zobacz także
- Konstanty Rokicki (1899—1958)
odznaczeni
Konstanty Rokicki (1899—1958)
Jako członek Grupy Ładosia samodzielnie wypisał kilka tysięcy blankietów paszportowych Republiki Paragwaju, które — szmuglowane na teren okupowanej Polski — dawały Żydom szansę na uniknięcie Zagłady.
- Aleksander Ładoś (1891-1963)
odznaczeni
Aleksander Ładoś (1891-1963)
Lider grupy, która w czasie drugiej wojny światowej zajmowała się organizacją i produkcją nielegalnych paszportów krajów latynoamerykańskich. Przekazywane Żydom dokumenty istotnie zwiększały szansę na przeżycie.
- Mychajło Susła
odznaczeni
Mychajło Susła
(1901–1970)Podwójne Boże Narodzenia, podwójne Wielkanoce, rzymsko- i greckokatolickie – tak świętowanie w Podkamieniu w Galicji Wschodniej wspominała Irena Próchniak. Wraz z wybuchem wojny relacje polsko-ukraińskie zaczęły się pogarszać.