Elna Gistedt-Kiltynowicz - Instytut Pileckiego
![](/public/upload/awarded/thumb/62a754ebc053e.jpg?v=1655217665)
Gdy w 1922 roku Elna Gistedt wyszła za mąż za przemysłowca Witolda Kiltynowicza, Polska stała się dla niej drugą ojczyzną. Szwedka przez lata występowała w stołecznych operetkach. Warszawska publiczność ją uwielbiała.
W Szwecji żartowano, że choć Jasna Góra obroniła się przed Szwedami, to Warszawę podbiła Elna.
Wszystko skończyło się wraz z wybuchem wojny. W 1939 roku niemieckie bomby zniszczyły fabrykę i sklepy jej męża, przez co Kiltynowiczowie stracili źródło utrzymania. Elna nie skorzystała jednak z możliwości wyjazdu do Szwecji, lecz w lutym 1940 roku na Nowym Świecie otworzyła kawiarnię „U Elny Gistedt”. Znani artyści, tacy jak Jan Kreczmar czy Lucyna Messal, dawali tam koncerty charytatywne. Inni ludzie teatru i estrady, w tym Żydzi, pracowali u Elny jako kelnerzy albo szatniarze, co chroniło ich przed wywózką na roboty przymusowe. Lokal zdobył zaufanie polskiego podziemia – na naradach bywali tu m.in. Kazimierz Moczarski i emisariusze ze Szwecji.
Z czasem Elna coraz bardziej angażowała się w nową rolę. Osobiście chodziła na Gestapo, aby wydobywać z więzień i obozów koncentracyjnych kolegów z estrady. Przebrana za Żydówkę wchodziła do getta, by przekazać żywność i listy. Zimą 1943 roku podarowała ciepłe ubrania wysiedleńcom z zamojskiej wsi Sobieszów, zorganizowała też leczenie i opiekę dla tamtejszych chorych i osieroconych dzieci. „Ostry dowcip, humor – Elna/ kulturalna, czynna, dzielna” – tak postawę śpiewaczki w czasie okupacji opisała jej przyjaciółka Zofia Lindorfówna.
W czasie powstania warszawskiego na kawiarnię spadła bomba, a po jego upadku Elna z mężem trafili do obozu przejściowego w Pruszkowie. Witold zmarł wkrótce po ucieczce z obozu, artystka zaś w grudniu 1944 roku wyjechała do Szwecji, gdzie w prasie nagłaśniała niemieckie zbrodnie. Tuż po wojnie wróciła do Polski jako przedstawicielka szwedzkich organizacji pomocowych, lecz w 1949 roku władze komunistyczne wyrzuciły ją z kraju. W Szwecji zaangażowała się w pomoc polskim emigrantom.
„Szwedka z urodzenia, a Polka z gorącego serca” – napisał po śmierci Elny jej współpracownik z czasów wojny Antoni Sodólski.
„Elna Gistedt, czując się Polką, ale jednocześnie mając jednak świadomość, że jest cudzoziemką, nie tylko nie opuszcza Warszawy prawie do ostatniej chwili zmagań z okupantem, ale włącza się czynnie do całej akcji dramatycznej okresu wojny”.
Zobacz także
- Władysława Nagórka z d. Lech (1895—1981)
odznaczeni
Władysława Nagórka z d. Lech (1895—1981)
Żydzi z Otwocka zostali przesiedleni do utworzonego w mieście getta. Podczas akcji likwidacyjnej z 1942 r. tysiące z nich zostało zamordowanych lub trafiło do obozu zagłady w Treblince. Nagórkowie przyjęli do swojego domu i uratowali pięciu Żydów.
- Herasym Łukiańczuk
odznaczeni
Herasym Łukiańczuk
(1890–1953)Szedł wolno i dyskretnie mówił do mnie: «Nie ruszaj się stąd, może cię nie zauważą. Wieczorem przyjdę po ciebie. Twój brat jest już u mnie» - wspomina słowa Harasyma uratowana przez niego Leokadia Skowrońska.
- Tassybaj Abdikarimow
odznaczeni
Tassybaj Abdikarimow
(1938–2020)Sytuacja Jabłońskich była trudna. Fatalne warunki higieniczne, niedożywienie i ciężka praca w upale przyczyniały się do niezwykle wysokiej śmiertelności wśród mieszkańców. W tych trudnych chwilach z pomocą rodzinie Jabłońskich przyszedł 16-letni Kazach.