Franciszek Andrzejczyk - Instytut Pileckiego
Upamiętniony 27 października 2019 roku w Czyżewie-Sutkach.
Mieszkał z żoną Stanisławą we wsi Czyżew-Sutki. Miał sześcioro dzieci. Rodzina utrzymywała się z pracy na gospodarstwie, które było duże i zadbane. Franciszek bardzo troszczył się o zwierzęta i jakość produkowanej u siebie żywności, a także chętnie dzielił się wiedzą z okolicznymi rolnikami. Kiedy nastał trudny czas okupacji, Franciszek z synem Henrykiem nosił masło, mleko i sery do getta, ponieważ przed wojną łączyły go dobre stosunki z miejscowymi Żydami. Latem 1942 roku, kiedy mieszkańcy getta mogli już spodziewać się jego rychłej likwidacji, w gospodarstwie Andrzejczyków pojawił się pierwszy uciekinier. Jesienią dołączyły do niego kolejne osoby. Było ich razem 18. Trzech mężczyzn zostało ukrytych w piwnicy na podwórzu, a pozostałym rodzina przygotowała bunkier pod podłogą murowanego domu. Żydzi ukrywali się tak do 20 marca 1943 roku. Tego dnia w pobliżu gospodarstwa pojawili się niemieccy żandarmi. Wyprowadzili przed dom Franciszka; ponieważ mężczyzna nie przyznawał się do ukrywania Żydów, rozpoczęli poszukiwania. Znalazłszy kryjówkę na podwórku, dotkliwie pobili gospodarza, a następnie rozstrzelali go wraz z przebywającymi tam Żydami. Ukrywający się w drugiej kryjówce zostali przewiezieni na posterunek w Czyżewie.
Historia Franciszka Andrzejczyka pojawia się w dokumentach zgromadzonych w internetowej bazie świadectw Instytutu Pileckiego "Zapisy Terroru" w relacjach następujących osób: