Upamiętnienie Leokadii Piątkowskiej - Instytut Pileckiego

Leokadia Piątkowska, zamordowana za pomoc okazaną Żydom w czasie okupacji niemieckiej, została uhonorowana w Węgrowie. To już pięćdziesiąta trzecia osoba upamiętniona w ramach rozpoczętego w marcu 2019 roku programu „Zawołani po imieniu”.

Kto zna (pamięta) historię p. Leokadii Piątkowskiej, która za ukrywanie p. Kleina została rozstrzelana przez hitlerowców?

Z listu Szmula Raizmana do Edwarda Gołosia, 15 lutego 1978 roku.

Leokadia Piątkowska (z domu Rybak) urodziła się 12 kwietnia 1883 roku w Węgrowie. W wieku dziewiętnastu lat poślubiła Antoniego. Zamieszkali w Węgrowie na Grudziach (obecnie ul. Pogodna), gdzie prowadzili gospodarstwo rolne. Doczekali się kilkorga dzieci: Franciszka (ur. 1903), Jana (ur. 1906), Franciszki (ur. 1908), Stefana (ur. 1911) i Heleny (ur. 1913). Rodzina wiodła skromne życie, utrzymując się z pracy na roli. Małżonkowie doświadczyli dwóch osobistych tragedii: w 1929 roku w wieku osiemnastu lat zmarł ich syn Stefan, a w lipcu 1942 roku w wieku trzydziestu sześciu lat kolejny syn, Jan, który zostawił wdowę Stanisławę z pięciorgiem małych dzieci (najmłodsza córka Krystyna nie miała wtedy nawet dwóch lat).

II wojna światowa przyniosła tragiczne zmiany w życiu mieszkańców Węgrowa: bombardowanie miasta we wrześniu 1939 roku, terror i opresyjną politykę niemieckiego okupanta, w tym utworzenie getta. Na przełomie lata i jesieni 1942 roku Niemcy rozpoczęli eksterminację węgrowskich Żydów. 22 września nastąpiła likwidacja getta i deportacje do obozu zagłady Treblinka II. Niektórym Żydom udało się zbiec i rozpocząć walkę o przetrwanie w ukryciu.

„Mendel Klein i nieznany z imienia Żyd znaleźli schronienie u Leokadii i Antoniego Piątkowskich. Przygotowano im kryjówkę w oborze. Rankiem 27 stycznia 1944 roku, najprawdopodobniej w wyniku donosu, do Piątkowskich wtargnęli niemieccy żandarmi. Odnaleźli kryjówkę Mendla Kleina i drugiego Żyda. Leokadia, chcąc uchronić rodzinę przed karą, całą odpowiedzialność za pomoc wzięła na siebie. Została zastrzelona przez Niemców na miejscu, wraz z ukrywanymi Żydami. Ciała zakopano w jednym dole. Klika dni później, pod osłoną nocy, syn i mąż Leokadii przenieśli zwłoki kobiety na cmentarz, gdzie ksiądz potajemnie odprawił pochówek”, powiedziała dr Agnieszka Konik z Instytutu Pileckiego, która badała tę historię.

Choć Halina Salach, krewna Leokadii, miała wtedy zaledwie 5 lat, zapamiętała odgłos strzałów, od których zginęła bratowa jej babci.

Nie wiadomo, co stało się ze szczątkami żydowskich ofiar. Antoni Piątkowski zmarł w 1968 roku, dożywszy przy synu Franciszku i jego rodzinie osiemdziesięciu siedmiu lat.


26 października 2021 roku Instytut Pileckiego uhonorował Leokadię Piątkowską w ramach programu „Zawołani po imieniu”, którego – jak podkreśliła dr Anna Stróż-Pawłowska z Instytutu Pileckiego – „ogromną wartością (...) jest integracja lokalnego środowiska wokół odpominanego bohatera. Mobilizacja, zaangażowanie rodzin i partnerów lokalnych widoczne są już na etapie wspólnego przygotowania uroczystości i stanowią pierwsze wymierne efekty tej cennej inicjatywy”.

Uroczystość rozpoczęła się od mszy świętej w Bazylice pw. Wniebowzięcia NMP w Węgrowie, którą koncelebrowali ksiądz prałat Leszek Gardziński oraz ksiądz Paweł Rytel-Andrianik

Kamień z tablicą poświęconą pamięci Leokadii Piątkowskiej stanął w miejscu szczególnym – nieopodal ronda Węgrowskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata (skrzyżowanie ul. Zwycięstwa i Adama Mickiewicza w Węgrowie). Tablicę odsłoniły wspólnie Elżbieta Chmielewska, prawnuczka „Zawołanej po imieniu”, a także prof. Magdalena Gawin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego oraz inicjatorka programu. Miejsce, w którym stanął kamień, poświęcił ksiądz prałat Leszek Gardziński. Modlitwę za zmarłą Leokadię, Mendla Kleina oraz nieznanego z imienia Żyda odmówił rabin Jehoszua Ellis.

Podczas uroczystości Jolanta Bardadyn, prawnuczka Leokadii Piątkowskiej, powiedziała: „To dla naszej rodziny bardzo ważny moment. Historia naszej prababci Leokadii była zawsze żywa w pamięci naszej rodziny. Opowiadał nam ją dziadek Franciszek i inni krewni, których miałam szczęście poznać i słuchać w dzieciństwie. Wspominali jak pradziadkowie, ryzykując życie własne i całej rodziny, udzielili schronienia dwóm Żydom (…). Dziękuję pracownikom naukowym Instytutu Pileckiego za zbadanie historii mojej prababci, która dzięki nim została godnie upamiętniona. Z dużym wzruszeniem oglądaliśmy dokumenty, potwierdzające jej heroiczną postawę, których wcześnie nie widzieliśmy. Uzupełniły one nasz przekaz rodzinny. Dziś czujemy się bardzo szczęśliwi i mamy ogromną nadzieję, że pamięć o Leokadii Piątkowskiej będzie trwać w świadomości lokalnej społeczności i przyszłych pokoleń”.

Prof. Magdalena Gawin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, inicjatorka programu „Zawołani po imieniu”, podkreśliła, że biorąc na siebie odpowiedzialność za pomoc uciekinierom z getta, Leokadia uratowała życie swoich bliskich: „Spotkaliśmy się tutaj, żeby przypomnieć bardzo tragiczne wydarzenie 27 stycznia 1944 roku, została zamordowana pani Leokadia Piątkowska razem z dwójką swoich podopiecznych. Została zamordowana za to, że wykazała się heroiczną postawą – była zwykłą mieszkanką Węgrowa o niezwykłym sercu i niezwykłej odwadze. W swoim dwupokojowym domu, w którym mieszkało aż dziewięcioro członków rodziny, pomagała, ukrywała, żywiła Żydów skazanych na Zagładę tylko dlatego, że byli Żydami. (…) Pani Leokadia w obliczu śmierci powiedziała: «Tylko ja pomagałam. Moja cała dziewięcioosobowa rodzina mieszkająca ze mną nic nie wiedziała. Winna jestem tylko ja.» Wzięła całą odpowiedzialność na siebie i dzięki temu jej rodzina przeżyła. Spotykamy się tutaj, żeby o tym pamiętać. Pamięć jest naszym obowiązkiem. Ta pamięć zaczyna się od rodziny. To rodzina do tej pory samotnie dźwigała tę tragiczną historię, więc pomóżmy ją teraz nieść”.

Z kolei dyrektor Instytutu Pileckiego dr Wojciech Kozłowski wskazał m.in. na symbolikę, jaka wiąże się z wyborem miejsca upamiętnienia: „Każde upamiętnienie opieramy na trzech filarach: 1. rodzina – jej obecność i pamięć; 2. społeczność lokalna – oddanie tej historii lokalnej społeczności jest istotnym elementem programu; 3. miejsce – zawsze staramy się, by było godne, ale jednocześnie możliwie bliskie wydarzeniom, które tu się odbyły. Dziś jesteśmy w wyjątkowej lokalizacji, tuż przy rondzie Węgrowskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata”. 

Na uroczystości, poza rodziną upamiętnionej Leokadii Piątkowskiej, obecni byli senator Maria Koc, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Zawołanych po Imieniu, poseł Maciej Górski, gospodarze miejsca: starosta powiatu węgrowskiego Ewa Besztak i burmistrz Węgrowa Paweł Marchela, a także społeczność lokalna.

Po zakończeniu oficjalnej części upamiętnienia członkowie rodziny Leokadii Piątkowskiej, wiceminister prof. Magdalena Gawin, dyrektor dr Wojciech Kozłowski, rabin Yehoshua Ellis oraz przedstawiciele władz samorządowych złożyli kwiaty na grobie „Zawołanej po imieniu”. Uroczystość zwieńczyła wizyta w węgrowskim Lapidarium – miejscu, w którym znajdują się zachowane fragmenty cmentarza żydowskiego.

Zapraszamy na filmową relację z uroczystości:

Do pobrania