Zagrożenie nie minęło. Archiwa ukraińskie po ponad dwóch latach od rosyjskiej agresji | Czwartki w DBK - Instytut Pileckiego

85. rocznica wybuchu II wojny

26.09.2024 (CZW) 18.00

Zagrożenie nie minęło. Archiwa ukraińskie po ponad dwóch latach od rosyjskiej agresji | Czwartki w DBK

W ramach cyklu "Czwartki w DBK", z okazji tegorocznego Dnia Archiwisty zapraszamy na debatę z udziałem dyrektorów Państwowych Archiwów Ukrainy.

Data: 26 września 2024 r., godz. 18:00, wstęp wolny, czas trwania ok. 90 min.
Miejsce : Galeria Instytutu Pileckiego w Domu Bez Kantów, ul. Krakowskie Przedmieście 11, Warszawa

Prelegenci:

  • Iryna Shysholik, dyrektor Państwowego Archiwum Obwodu Donieckiego 
  • Mykola Rubanets, dyrektor Państwowego Archiwum Obwodu Czerniowieckiego

Moderator spotkania: Julia Romanenko, Instytut Pileckiego

Tłumaczenie konsekutywne (ukraińsko-polskie).

Z okazji tegorocznego Dnia Archiwisty Instytut Pileckiego zaprasza na debatę dotyczącą ukraińskich archiwów w sytuacji obecnie trwającej tam wojny. Dwa lata temu - siedem miesięcy po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę - Instytut zorganizował debatę online, z udziałem środowiska ukraińskiego, pt. „Zagrożone dziedzictwo. Archiwa ukraińskie w obliczu agresji rosyjskiej” (link do nagrania wideo: https://www.youtube.com/watch?v=jHpnCF0MZQc). Wówczas wydarzenie koncentrowało się wokół reakcji środowiska ukraińskich archiwistów na atak Rosji oraz strategii i sposobu ratowania zbiorów, które często należą do wspólnego, polsko–ukraińskiego dziedzictwa. W debacie w 2022 roku wzięli udział dyrektorzy Państwowych Archiwów z Tarnopola i Iwano Frankiwska i Lwowa.

Archiwa w każdym kraju stanowią skarbnicę historii i symbol trwałości państwa. Pełnią fundamentalną rolę w badaniach historycznych, gromadzą dokumenty wytworzone na przestrzeni lat, a nawet wieków, które służą za podstawowy materiał źródłowy wielu naukowcom różnych dziedzin, a także pasjonatom historii. – mówi Paulina Kotowska, kierownik działu Pozyskiwania i Opracowywania Archiwów w Instytucie Pileckiego. – Dokumenty zgromadzone w archiwach odzwierciedlają rozwój społeczny, polityczny, gospodarczy i kulturalny kraju na przestrzeni wieków. Dzięki dostępowi do archiwów badacze mogą rekonstruować zdarzenia, analizować procesy i przemiany społeczne, polityczne i gospodarcze. To w wyniku analizy materiału archiwalnego badacz weryfikuje fakty i konfrontuje różne narracje. Archiwa są integralnym elementem dziedzictwa kulturowego danego kraju, a niszczenie archiwów, można odczytywać jako próba niszczenia jego pamięci i tożsamości.

Podczas spotkania „Zagrożenie nie minęło” w przestrzeni Galerii Instytutu Pileckiego, uczestnicy opowiedzą o metodach pracy archiwum w cieniu wojny. Spróbują odpowiedzieć m.in. na pytania: Jakie straty wojna przyniosła dla ukraińskiego zasobu archiwalnego? Jak w ciągu dwóch lat zmieniały się procedury ochrony zbiorów i jaka przyszłość czeka archiwa?

Do rozmowy zaproszeni zostali wyjątkowi goście z Ukrainy - Iryna Shysholik, dyrektor Państwowego Archiwum Obwodu Donieckiego, oraz Mykola Rubanets, dyrektor Państwowego Archiwum Obwodu Czerniowieckiego.

Świadectwo Pani Iryny Shysholik, dyrektorki Państwowego Archiwum Obwodu Donieckiego, jest niezwykle cenne ze względu na dramatyczną historię tej placówki w ciągu ostatniej dekady. Przypomnijmy, że inwazja Rosji na Ukrainę nie zaczęła się w 2022 r. od pełnoskalowej agresji, tylko w 2014 r., wraz z aneksją Krymu i próbą całkowitego przejęcia ukraińskiego Donbasu przez sterowanych z Kremla separatystów. Wtedy też archiwum obwodu Donieckiego utraciło większość swojego zasobu, który pozostał w dwóch budynkach w Doniecku, zajętych przez uzbrojonych ludzi, reprezentujących tzw. Doniecką Republikę Ludową. Część archiwum udało się przenieść do pobliskiej Konstantynówki, znajdującej się pod kontrolą rządu ukraińskiego. Po pełnoskalowej agresji rosyjskiej w 2022 r. archiwum ewakuowano na zachód Ukrainy. Obecnie działa w Tarnopolu. Podczas spotkania będziemy rozmawiać o tym, co udało się ocalić podczas obu ewakuacji archiwum donieckiego, a jakie dokumenty pozostały w rękach rosyjskich i czy jest jeszcze nadzieja na ich odzyskanie.

W porównaniu z losem archiwum w Doniecku Państwowe Archiwum Obwodu Czerniowieckiego znajduje się w lepszej sytuacji. Rosyjskie ostrzały zazwyczaj omijają położone niedaleko granicy z Rumunią Czerniowce. Niemniej jednak nikt na Ukrainie nie może spać spokojnie, co zademonstrował niedawny rosyjski atak rakietowy na Lwów. Z dyrektorem czerniowieckiego archiwum chcemy porozmawiać o tym, jak dwa lata wojny wpłynęły na procedury ewakuacji archiwum i jakie są obecnie największe problemy z którymi musi się mierzyć.

Spotkanie, które Instytut Pileckiego zorganizował z okazji zbliżającego się Dnia Archiwisty będzie także okazją do podjęcia współpracy archiwalnej miedzy instytucjami. Z perspektywy Instytutu niezwykle ważna wydaje się współpraca z archiwum obwodu czerniowieckiego, w którego zbiorach znajdują się liczne polonika. Warto podkreślić, że Polacy stanowili przed II wojną światową znaczną część mieszkańców Czerniowców (ok. 17%), mimo że po 1918 r. miasto znalazło się w granicach Rumunii. W dwudziestoleciu międzywojennym znajdował się tam konsulat RP, który aż do czerwca 1940 r., czyli aneksji Besarabii i Północnej Bukowiny przez Związek Sowiecki, udzielał pomocy uchodźcom z okupowanej Polski. Jak w każdym obwodowym archiwum ukraińskim również tam znajduje się sowiecka dokumentacja karno-śledcza. Wśród oskarżonych nie brakuje Polaków: zarówno obywateli II RP, uchodźców z terenów okupowanych, którzy próbowali przedostać się do Rumunii po wrześniu 1939 r., jak i rdzennych Polaków, zamieszkujących tereny Bukowiny Północnej.

Archiwum cyfrowe Instytutu Pileckiego (archiwum.instytutpileckiego.pl) to centrum wiedzy o losach Polski i jej obywateli w XX wieku ze szczególnym uwzględnieniem II wojny światowej oraz doświadczenia dwóch totalitaryzmów. Tematyka zbiorów skupia się na losach obywateli polskich pod okupacją niemiecką i sowiecką, a zwłaszcza na zbrodniach obu reżimów totalitarnych. Znaczna część dokumentów stanowi ilustrację powojennych rozliczeń zbrodni totalitarnych oraz zaniedbań w tej materii. Dokumenty pozyskiwane są od instytucji, archiwów publicznych, organizacji społecznych, tak krajowych, jak i zagranicznych, a także od osób prywatnych. Jako jedyna instytucja w Polsce i trzecia na świecie (obok Wiener Library w Londynie i Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie) udostępniamy zbiory Komisji Narodów Zjednoczonych ds. Zbrodni Wojennych (UNWCC), które stanowią świadectwo m.in. niemieckiej polityki okupacyjnej w Polsce, w tym także zbrodni Holocaustu. Instytut Pileckiego jako jedyna instytucja w kraju dysponuje kopiami cyfrowymi materiałów z niemieckiego Bundesarchiv. Opisują one m.in. strukturę i działanie niemieckiego aparatu terroru w okupowanej Polsce. Obejmują ponadto akta procesowe z postępowań w sprawie zbrodni nazistowskich, prowadzonych po wojnie w Niemczech Zachodnich (zbiory centrali w Ludwigsburgu).

W skład cyfrowego archiwum wchodzą także nagrania audiowizualne powstałe w ramach projektu „Świadkowie Epoki”, realizowanego przez Instytut Pileckiego od 2018 roku. Jest to obszerne i stale powiększane archiwum historii mówionej. Zawiera ono zarejestrowane relacje świadków historii – osób, które przeżyły II wojnę światową lub doświadczyły represji ze strony dyktatury komunistycznej w Polsce.

Istotnym uzupełnieniem zbiorów Archiwum Instytutu Pileckiego jest internetowa baza „Zapisy Terroru” (ZapisyTerroru.pl) – jeden z największych zbiorów świadectw ludności cywilnej okupowanej Europy. Udostępniamy w niej indywidualne relacje obywateli polskich – ofiar i świadków dwóch totalitaryzmów. Są to przede wszystkim zeznania składane przed Główną Komisją Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, których oryginały znajdują się w zbiorach Instytutu Pamięci Narodowej, oraz relacje żołnierzy i cywilów, którzy opuścili Związek Sowiecki wraz z Armią Andersa, pochodzące z kolekcji Instytutu Hoovera. Świadectwa te były dotychczas rozproszone i zamknięte w archiwach. Dziś po raz pierwszy docierają do szerokiego grona odbiorców: umożliwiają odkrycie historii rodzinnych i lokalnych, mają szansę zainteresować uczonych, dziennikarzy i ludzi kultury. Dzięki tłumaczeniom na język angielski trafią także do obiegu międzynarodowego, upowszechniając na świecie wiedzę o podwójnej okupacji w Polsce i o ofiarach totalitaryzmu.

Zobacz także